Jeden z najbardzierdziej tajemniczych i ciekawych miejsc w Polsce
Po niemal 3 latach od naszej wizyty w Podziemnym Mieście w Górach Sowich nadszedł wreszcie czas, aby podzielić się naszymi spostrzeżeniami na temat tego niesamowitego miejsca. Miejsca, które powstało kosztem tysięcy istnień ludzkich, niemego świadka tragedii i dramatów więźniów hitlerowskich Niemiec, miejsca, którego budowę zainicjowal i nadzorował jeden z największych tyranów XX wieku.

Temat Kompleksu Riese (tłum. Olbrzym) wzbudza wciąż żywe emocje, jest pełennierozwiązanych zagadek, teorii spiskowych i entuzjastycznych odkryć. Pisząc o tym obiekcie należy zachować wyważony obiektywizm i jak największą rzeczowość.
Zapraszamy Was na Dolny Śląsk, w okolice Wałbrzycha, w Góry Sowie, w tajemniczą podróż do Podziemnego Miasta.

Czym jest Riese? Jaka historia wiąże się z podziemnymi miastami i jakie kryją się w nich tajemnice?
Brutalne podwaliny
Podaje się, że budowę Kompleksu "Riese" rozpoczęto na polecenie Adolfa Hitlera w 1943 roku, prace jednak mogły rozpocząć się już znacznie wcześniej. Kompleksu i jego budowlinigdy nie ukończono – większość korytarzy i pomieszczeń pozostała w surowej formie. Tylko w niektórych miejscach można zaobserwować szalunki i wybetonowane korytarze i hale.Bardzo twarde i wytrzymałe skały w Górach Sowich miały zapewnić obiektowi wytrzymałość, jednak stanowiły jednocześnie wielkie utrudnienie w pracach wyrobiskowych. Wiercono otwory w skałach i rozsadzano je materiałami wybuchowymi, a urobek wywożono na powierzchnię kolejkami wąskotorowymi.
Po objęciu kierownictwa budowy przez organizację Todta, do budowy kompleksu wykorzystywano więźniów z okolicznych obozów, lub dowożonych z głębi kraju. Więźniowie pracowali w nieludzkich warunkach, przy nikłych przydziałach żywnościowych. Bici i poniżaniginęli w męczarniach. Okres życia przeciętnego więźnia-robotnika wynosił przeciętnie ok. 4 tygodni.
Wkroczenie Armii Czerwonej
Niemalże do ostatnich godzin przed wkroczeniem Rosjan w 1945 roku w rejon Gór Sowich, na placu budowy trwały prace mogące służyć zakamuflowaniu przeznaczenia obiektu izniszczenia części kompleksów. Wraz z Rosjanami najprawdopodobniej przepadła większość wartościowego sprzętu, a uciekający Niemcy zadbali o to, aby nie zostawić w kompleksie żadnych śladów planu obiektu.
Przez to, po dziś dzień nie wiemy jak miał on finalnie wyglądać, ile miało być obiektów i do czego miał być przeznaczony. Dane te być może jeszcze przez wiele lat nie ujrzą światła dziennego.
(o mitach, zagadkach i hipotezach dotyczących przeznaczeniu obiektu w następnym artykule)
Obiekty Riese
Gdyby nie wkroczenie Rosjan, kompleks mógł zostać największą kwaterą Hitlera w całej III Rzeszy. Nadawały się do tego świetnie góry, w których wybudowano olbrzymie hale - ukształtowane na przestrzeni wielu milionów lat były odporne na bombradowania Aliantów. W tamtych czasach schron ten byłby praktycznie niezniszczalny.Na dzień dzisiejszy wiemy, że kompleks tworzy 7 podziemnych obiektów wraz z infrastrukturą naziemną, wśród których cztery udostępnione są do zwiedzania:
(Relacje z naszego pobytu w pierwszych trzech obiektach czekają już na publikację na Ruszaj w Drogę! Będziemy je sukcesywnie dodawać)
Kolejne trzy obiekty kompleksu są odkryte, jednak niedostępne (jeszcze) dla turystów:
- Gontowa (Sokolec) – 750 m podziemi
- Soboń – 700 m podziemi
- Jawornik (Jugowice) – 460 m podziemi
Większość obiektów umieszczona jest w podobnej odległości od siebie, co pozwala przypuszczać, że mogły stworzyć jedno wielkie podziemne miasto.
Przykład świetnie prosperującej Osówki i jej różnorodnej oferty pokazuje, że podziemne obiekty mogą być także interesującą przygodą dla amatorów podziemnych wędrówek, szkolnych czy studenckich wypraw, a także dla rodzin z dziećmi.
Jeśli dodać do tego wszystkie mity i zagadki, które tworzą legendę wokół podziemnego miasta, wyłania nam się obraz idealnej atrakcji turystycznej.
Już teraz mając udostępnione 3 podziemne obiekty, infrastrukturę naziemną, Zamek Książ i czwarty obiekt, który już wkrótce będzie mógł przyjąć turystów otrzymujemy ciekawą ofertę spędzenia nawet kilku dni w okolicy Wałbrzycha – rejonu być może nieco zapomnianego, zaniedbanego i dla wielu z nas mało atrakcyjnego.